06 stycznia 2015

To juz 2015...



Hejo,
Piszę do was już w 2015! Wiem, że dawno się nie odzywałam, i przez najbliższy czas może się to znowu powtórzyć- ponieważ to już drugi semestr i trzeba się bardziej przyłożyć do nauki. Na szczęście niedługo już mam ferie (mazowieckie). A wy, kiedy macie?
  Sylwestra spędziłam z Julką, było fajnie. Mimo tego, że strasznie się objadałam (chociaż prawie nic nie zjadłyśmy- w każdym razie potem bolał mnie brzuch). Spać poszłyśmy około godziny 4.00 z minutami, a wstałyśmy około 14.00 (jak na mnie to bardzo późno). Całą noc spędziłyśmy na oglądaniu filmów, tak samo jak nowy rok (1 stycznia).
  W weekend wybrałam się z moja mamą, ciocią i 6letnim kuzynem (Kuba) na wystawę lego na Stadion Narodowy. Na początku byłam niechętna, jednak po wejściu na wystawę zmieniłam zadanie. Największe wrażenie zrobił na mnie titanic zrobiony z 550.000 klocków. (zdjęcie na dole)
  Wczorajszy wieczór spędziłam z Julką. Razem z moja mamą wybrałyśmy się na łyżwy na Stadion Narodowy. Bardzo podoba mi się to lodowisko, mimo tego, że był straszny tłok i dużo ludzi na siebie wpadało. No to są chyba uroki lodowiska, hehehe…
  No…a jutro już szkoła, trzeba się już przestawiać na wczesne wstawanie (i wczesne chodzenie spać). Muszę wziąć się w garść z nauką (to jedno z moich noworocznych postanowień), ponieważ teraz waży się to do jakiego liceum się dostanę…. Pociesza mnie fakt, że za 10 dni mam ferie.
   To ja kończę, do widzenia!! Mam nadzieję, że podobają się wam posty, które do tej pory pisałam.

















2 komentarze: