21 października 2014

To co kocham



   Przepraszam, że mnie tak długo nie było, ale naprawdę nie miałam czasu na napisanie posta. Na szczęście mam teraz chwilę aby to nadrobić. Ogólnie mój weekend był cudowny, zaraz wam o nim opowiem.
  W piątek mój piesek skończył rok, nawet nie wiem kiedy tak to szybko zleciało... Dopiero go dostałam, a teraz okazuje się, że jest już u mnie 12 miesięcy (dostałam go jak miał 2 ). A że jest to owczarek niemiecki długowłosy to widać jak zdążył urosnąć.
  W sobotę pojechałam z moją mama na zajęcia śpiewu. Było świetnie, bardzo mi się podobało. Tak sobie na luzie śpiewałam. Zauważyłam, że dzięki tym zajęcia szkoła mija mi naprawdę bardzo szybko, ponieważ wiem, że w sobotę znowu tam jadę!
  Kolejną część weekendu (czyli niedzielę) też spędziłam naprawdę bardzo miło. Do połowy dnia robiłam lekcje, siedziałam na fb, instagramie i robiłam to, na co miałam ochotę. Po południu miałam iść z Julką na różaniec (przygotowujemy się do bierzmowania)- przyszłyśmy za wcześnie, a na późniejszy nie mogłyśmy zostać, bo moja mama chciała z nami pojechać na musical z ,, ‘’. Spektakl zbytnio mi się nie spodobał, ponieważ dialogi były prowadzone dość archaicznym językiem, wiecie jak to jest zwykle w teatrach i na występach. Wydaje mi się, że po prostu jesteśmy jeszcze za młode wiekowo na takie przedstawienia. Pojechałam tam tak naprawdę aby zrobić przyjemność mojej mamie , spotkać się z Julką, był jeszcze jeden powód- ale nie będę o nim tu pisała.
  Za to ten tydzień jest strasznie męczący. Dopiero co się zaczął, a ja już jestem zmęczona tą nauką, szkołą i tymi wszystkimi obowiązkami. No właśnie… powinnam się teraz uczyć do geografii, ale….znacie to uczucie
  Mam nadzieję, że od najbliższego weekendu będę mieć więcej czasu na pisanie postów, bo ma wam tyle do napisania…! A tymczasem życzę wam miłego tygodnia!
Już taki duży....<3

Jesień :)

Czasem lubię sobie poczytać :D

1 komentarz: